Janiszewski: Welconomy zajmuje się przyszłością
O tegorocznej edycji Welconomy Forum oraz wyzwaniach, jakie stoją przed światem – z dr Jackiem Janiszewskim rozmawia Arkadiusz Włodarski.
Tegoroczna edycja Welconomy Forum nosi hasło „Era zmian”. Jest ono tym bardziej trafne, gdyż zmiany dokonują się na naszych od paru lat, zarówno w związku z pandemią koronawirusa czy też wojną na Ukrainie, jak i maratonem wyborczym w Polsce. Skąd pomysł, aby właśnie w tym roku zająć się zmianami?
Oprócz tematów, które pan wymienił, warto dodać, że podczas Welconomy zastanawiamy się nad tym co przyniesie nam przyszłość. Na forum będziemy dyskutować jak to będzie w przyszłości z punktu widzenia teraźniejszości. Niewątpliwie na tym etapie, jeśli chodzi na przykład o protesty rolników, najbardziej interesuje nas, jak one wpłyną na zupełnie nową strukturę polityki rolnej w UE. Coś bardzo ważnego zmieniło się w wyniku covidu, jak i wojny. Potentatem na rynku żywnościowym staje się Rosja, co jest bardzo groźne, i Ukraina, do czego trzeba się przyzwyczaić i wytworzyć mechanizmy do momentu gdy ten kraj przystąpi do Unii.
Biorąc pod uwagę protesty rolników – sądzi pan, że taka sytuacja utrzyma się także po eurowyborach w czerwcu? Czy też jednak możemy spodziewać się zmiany w polityce rolnej?
Myślę, że to Parlament Europejski i Komisja Europejska za nią odpowiadają, a nie rząd w Polsce. Dlatego bardzo mnie cieszy, że protestujący rolnicy nie wystawiają piki w serce obecnego ministra rolnictwa, tylko w serce decyzyjne, czyli w KE. Oczywiście Zielony Ład nie jest wyłącznie zły, ale nie może być tak wprowadzany. Zabrakło długoletniej dyskusji ze środowiskiem rolników indywidualnych, zabrakło wizji przyszłej wsi w Unii Europejskiej i patrzenia Europy w stosunku do świata, gdzie koszty w każdej dziedzinie będą rosły, podobnie jak wymagania. Musimy się zdecydować na jakiś mechanizm. Podobnie problem migracji – nie może on być traktowany jako problem Hiszpanii, Grecji czy Włoch, bo jest to problem Europy. Problem żywnościowy również. Kiedy wszystkie wspólne sprawy będziemy załatwiać wspólnie, wtedy będzie można uznać, że UE stanęła na wysokości zadania.
Tegoroczne forum odbywa się w gorącym politycznie okresie, tuż przed wyborami samorządowymi. Jakie perspektywy widzi pan dla tego
Pierwszy raz z pracą samorządowca miałem styczność w 1990 roku, jako młody radny w województwie szczecińskim. Jestem zdecydowanym zwolennikiem decentralizacji zarządzania państwem. Ostatnie wybory parlamentarne pokazały, że większość jest podobnego zdania. Mam nadzieję, że obecny i następne rządy będą słuchać tego głosu. Z punktu widzenia samorządu polskiego widzę dobre perspektywy, ale by je ocenić, potrzeba jeszcze trochę czasu.
Czy w realizacji tych planów mogą pomóc środki z KPO, które wreszcie trafiają do Polski?
Oczywiście, że tak. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i to prorozwojowe. Kiedyś wchodziliśmy jako kopciuszek do UE i potrzebowaliśmy środków na podwyższenie standardu życiowego, teraz potrzebujemy ich na rozwój. Przez najbliższe 7 lat możemy pomóc w rozwoju naszej gospodarki. Jeśli mechanizm rozdziału środkow będzie taki, jak powinien być, czyli przez samorządy, to wzmocni to także ich rolę.
W programie tegorocznego forum są panele dotyczące miejsca młodzieży w polityce i kulturze. Ostatnie miesiące pokazały, że młodzi coraz chętniej śledzą obrady Sejmu i interesują się polityką. Czy ta zwiększona partycypacja utrzyma się przez dłuższy czas, czy jednak to opadnie?
Ten efekt może przeminąć, ale dzięki takim organizacjom jak Welconomy, gdzie rola młodych i kobiet jest podkreślana każdego roku, może się zdarzyć, że powstanie stały trend w tej kwestii.
Widać to trochę w obecnej kampanii, gdzie jeden z kandydatów do toruńskiej Rady Miasta podkreślił, iż średni wiek ubiegającego się do niej ma 51 lat, autor tych słów ma 19.
Kiedy się ma 19 lat, to uważa się że 50-latek to już nie powinien żyć a co dopiero zajmować się polityką albo biznesem. To jest złe podejście. Tak jak drużyna sportowa, gdzie wszyscy mają te 17-19 lat, nie zdobędzie mistrzostwa świata, tak sama rada niewiele z takim składem zdziała. Żeby młodych było więcej, to trzeba po pierwsze spróbować, a po drugie być skutecznym. Nie można nikogo namaścić, trzeba pracować?
Często w tego typu dyskusjach słyszy się argument, iż młodzi nie powinni startować w wyborach, bo nie mają odpowiedniego doświadczenia życiowego. Czy to dobry kierunek?
Nie, absolutnie zły. Znam młodych ludzi, niekiedy w wieku nawet 15 lat, którzy są dla mnie partnerami, czasem wybitnymi w jakiejś dziedzinie. Znam też totalnie nierozumiejących obecnej rzeczywistości 50-latków. Tym bardziej, że tego kto ma już te 50-parę lat nie da się zmienić, a tego kto jest wręcz na początku buńczuczny, ma prawo się zmienić. Będziemy wspierali na forum młodych ludzi i pokazywali rolę w rzeczywistości polityczno-społecznej.
Można więc stwierdzić, że ważniejsza od wieku jest determinacja i chęć dokonywania zmian.
Tak. Jeśli jest nastawiony na dobro obywateli, to tu też wiek nie ma najmniejszego znaczenia.
Przejdźmy teraz do wielkiej polityki. W listopadzie Amerykanie wybiorą gospodarza Białego Domu. Najpewniej czeka nas pojedynek Biden kontra Trump. Czy powinniśmy jako Polska i Europa bać się ewentualnej zmiany prezydenta?
Nie powinniśmy. Demokracja amerykańska ma ponad 200 lat, jest jasno ukonstytuowana, jednoznacznie widoczna. Wszystko, co kandydaci na prezydenta Stanów Zjednoczonych mówią w kampanii niekoniecznie może się wymknąć spod kontroli po wyborach. Nie zgadzam się z tymi, który demonizują wybór Trumpa, jak i z tymi, którzy twierdzą, że będzie lepiej po jego powrocie. To nadal będzie Ameryka, niezależnie od prezydenta. Mechanizmy są tak dopracowane, iż mimo wielkiej władzy głowa państwa USA nie może zmieniać świata.
Wielu jednak podkreśla, iż Biden jest bardziej przewidywalny od Trumpa, gdyż po tym drugim kandydacie nie wiadomo, czego się spodziewać. Dowodem są choćby niedawne słowa o odmowie obrony krajów, które nie płacą wymaganej składki do NATO w wypadku inwazji rosyjskiej.
To jest absolutnie skandaliczna wypowiedź, wygłoszona pod publiczkę. W moim przekonaniu jest ona nie do zastosowania. Ale ponieważ wyborcą jest przeciętny Amerykanin, który niekoniecznie skończył więcej niż podstawówkę, to tego typu slogany i język, którego nawet w Polsce najbardziej radykalni politycy nie używają, są w USA elementem sztuki wyborczej, na której Trump świetnie się zna.
Skupiając się na samym forum – jakie tegoroczne panele szczególnie by pan polecił?
Co roku pokazujemy jakieś państwo, którym chcielibyśmy zainteresować biznes zarówno toruński, jak i krajowy. W tym roku jest to Serbia. Będzie ambasador i konsulowie honorowi, a rozmawiać będziemy o perspektywach zwiększenia współpracy biznesowej. Zwrócimy uwagę na przestrzeń, jaka tam panuje. W jakimś sensie ten kraj jest oczywiście skażony wpływami Rosji, ale tym bardziej powinniśmy być aktywni, by przybliżyć Serbię do Europy. Drugi kraj to Indonezja, niedawno podjęto tam decyzję o przenosinach stolicy na jedną z wysp. Pojawią się spore perspektywy współpracy zagranicznej dla naszych firm.
W tym roku jest pewna zmiana. Dotychczas wszystkie panele odbywały się w CKK Jordanki, natomiast tym razem zorganizowane tam będzie tylko otwarcie forum oraz sesja plenarna, zaś pozostałe panele będą miały miejsce w Hotelu Copernicus. Skąd taka decyzja?
Wynika to z próśb przyjeżdżających uczestników. Nasza konferencja jest pierwszą tak dużą w sezonie w Polsce. Przybywa na nią wiele osób. Słyszeliśmy często, że przechodzenie na zewnątrz, do salek położonych z tyłu, jest bardzo kłopotliwe. Dlatego zdecydowaliśmy, że część warsztatowa będzie w Copernicusie, który jest świetnie do tego przygotowany. Sesja plenarna będzie nadal w Jordankach.
Wspomnijmy może o tym, kto pojawi się na tegorocznym forum.
Wszystkich gości sukcesywnie ujawniamy na naszej stronie internetowej www.welconomy.pl, zapraszam do zaglądania na bieżąco. Ponieważ protesty rolnicze i wspólna polityka rolna są obecnie jednym z głównych tematów, to zaprosiliśmy na Welconomy ministra rolnictwa i rozwoju wsi, Czesława Siekierskiego.
Na koniec prosiłbym o zachęcenie w kilku słowach naszych czytelników do udziału w Welconomy Forum.
Jak zwykle zapraszamy do udziału. Mnogość poruszanych tematów sprawia, że każdy uczestnik może wybrać interesujące go zagadnienie. Zespół przygotowujący Welconomy dokłada wszelkich starań, aby nasze spotkania dostarczały rzetelnej wiedzy na temat otaczającej nas rzeczywistości.
Gorąco zapraszamy do udziału w Sesji Inauguaracyjnej 25 marca o godzinie 10 w CKK Jordanki. Wstęp na Sesję jest wolny, po uprzedniej rejestracji za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej Welconomy.