Żywność kup bezpośrednio od rolnika. Zapłacisz mniej, a on zarobi więcej
Kupując jedzenie w markecie, często nie zastanawiamy się, skąd pochodzi. Trudno byłoby zresztą ustalić konkretnego producenta. A jest to ważniejsze, niż mogłoby się wydawać. Dlatego warto kupować żywność bezpośrednio od rolnika. Jest tańsza, świeża i ze sprawdzonego źródła. Stosując skrócony łańcuch sprzedaży, zyskujemy zarówno my, jak i producent. Jakie są zalety takiego rozwiązania?
Rolnictwo jest jedną z ważniejszych gałęzi gospodarki i trudno się z tym sprzeczać. Z prostego powodu: musimy jeść. To właśnie rolnik dostarcza nam to, co mamy na talerzach. To, czy będzie mu się to opłacało, zależy m.in. od naszych przyzwyczajeń zakupowych. W miastach wciąż dominuje kupowanie jedzenia w marketach. Jednak najlepiej kupować lokalnie, wspierając rolniczy biznes w swojej okolicy. Wtedy możemy być pewni, że żywność jest świeża i nie leżała zbyt długo na sklepowych półkach. A to tylko jeden z wielu powodów.
Kupując od producenta, wbrew pozorom zapłacimy mniej niż w markecie. Dlaczego? Na tym właśnie polega skrócony łańcuch sprzedaży, czyli kupowanie bezpośrednio u producenta. Sklepy nie produkują żywności. Same muszą ją kupić od rolnika. I muszą też przy tym zarobić. Stąd biorą się wysokie marże, które objawiają się niekoniecznie niskimi cenami. W skrócie: im mniej pośredników, tym tańszy produkt.
– U rolnika zawsze jest taniej. Ziemniaki u rolnika to około 50 gr za kilogram. W sklepie za ten sam kilogram zapłacimy 2,5 zł. Duże korporacje opanowały rynek i chcą dużo zarobić. Ceny dyktują, jakie chcą, nakładając wysokie marże. U producenta kupimy taniej i przy okazji go wesprzemy – tłumaczy Michał Dams, rolnik i lokalny lider Agrounii.
Dla rolnika takie rozwiązanie jest opłacalne. Nie jest on wtedy skazany na cenę, jaką oferują mu markety, a wciąż cenowo jest bardziej przystępny dla konsumenta.
Inna kwestia to jakość. Omijając pośredników, wiemy, kto wyhodował nasz kilogram ziemniaków. W markecie nie mamy pewności, skąd pochodzi. Co prawda znamy kraj pochodzenia, ale nic ponadto. To nie daje nam z kolei gwarancji, że ziemniak zawsze będzie tak samo dobry.
– Kupując je w markecie, nie wiemy, czy są od tego samego dostawcy. Raz mogą nam smakować, a raz nie. I nie wiemy, skąd przyjechały i kto je wyhodował. Kupując u lokalnego producenta, możemy łatwo zweryfikować jakość danego produktu. Możemy wtedy sami ocenić, gdzie nam najbardziej smakuje i wybrać tego rolnika, który oferuje naszym zdaniem najlepsze produkty – przekonuje Michał Dams.
Argumenty można mnożyć. Świeższe, tańsze i ze sprawdzonego źródła. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że skracanie drogi ziemniaka czy pomidora od rolnika na nasz talerz jest też ekologiczne. Krótsza droga to bowiem mniej zużytego paliwa.
– Jeśli kupujemy żywność bezpośrednio od producenta, to przyczyniamy się do ograniczenia zanieczyszczenia środowiska, chociażby z tego względu, że nie trzeba jej dalej wozić. W samym transporcie zostawiamy mniejszy ślad węglowy – dodaje lider Agrounii.
Przy wytwarzaniu żywności to rolnik wykonuje lwią część pracy. A nie zarabia przy tym najlepiej. Opłacalność ma tutaj duże znaczenie. Jeśli nie zarobi na ziemniakach, to być może nie będzie już chciał ich sadzić. A wtedy nie będzie gdzie ich kupić.
W ostatnich latach wiele mówiło się o promowaniu polskiej żywności. O kupowaniu tego, co wyprodukują rodzimi rolnicy. I rzeczywiście, umacnia to polski rynek. Ale jeszcze lepiej kupować od rolnika ze swojej okolicy. Zyskujemy na tym więcej, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.
– Jeśli ktoś coś od nas kupi, my zapłacimy podatki na miejscu. Pieniądz krąży w okolicy, zostaje w naszym otoczeniu. A z podatków mamy utrzymywane drogi czy szkoły. Kupowanie od rolnika leży też w tym sensie w naszym interesie. Pieniądze nie uciekają wtedy dalej, zostają u nas – podkreśla Michał Dams.
Gospodarka to system naczyń połączonych. I dobrze widać to na tym przykładzie. Wspierając lokalną przedsiębiorczość, działamy na rzecz swojej okolicy, przyczyniając się do jej rozwoju. To pomoc dla polskich wytwórców, ale też dla naszej małej ojczyzny.
Skrócony łańcuch sprzedaży to w przypadku rolnictwa zysk dla nas i dla producenta. My dostajemy świeże, sprawdzone i dobre jedzenie, a rolnika stać na to, by dalej prowadzić działalność. Warto mieć to na uwadze, wybierając się na zakupy.
Teść
30 sierpnia 2021 @ 12:18
no ale gdzie kupić od rolnika?