Hannibal ante portas… [FELIETON]
Przez Europę przetaczają się kolejne protesty rolników. Kilka dni temu także nasi rolnicy z determinacją pokazali, że nie godzą się z coraz głupszą i nieodpowiedzialną polityką Unii Europejskiej. Jednym z realnych zagrożeń jest napływ ogromnych ilości produktów rolnych z Ukrainy. Ukraińcy konsekwentnie domagają się pełnego otwarcia rynku unijnego na ich produkty, wytwarzane często niezgodnie z normami, które obowiązują w UE. Niestety, mówię to z wielkim smutkiem, a rolnicy w Europie z przerażeniem, władze Unii Europejskiej, wraz z Komisją Europejską, godzą się na to. Mają być zniesione jakiekolwiek ograniczenia w dostępie na rynek unijny, wprowadzone na wniosek Polski.
Rok temu popełniono wielki błąd, godząc się przez długi czas na import ogromnych ilości przede wszystkim zboża z Ukrainy. To tak zdestabilizowało rynek, że będziemy to odczuwać nie tylko jeszcze przez miesiące, ale może jeszcze i w przyszłym roku. Ceny spadły, nie ma gdzie sprzedać. Jest katastrofa, jej przyczyną jest właśnie ten ogromny napływ żywności z Ukrainy. W kwietniu był wprowadzony przez Polskę jednostronny zakaz importu. Zbyt późna reakcja na niszczenie rynku pogrążyła rząd PiS w oczach rolników. Później Prawo i Sprawiedliwość jednoznacznie podtrzymało ten zakaz we wrześniu, pomimo nacisków z Brukseli. Teraz Komisja Europejska, strasząc Polskę, absolutnie domaga się zniesienia jakichkolwiek ograniczeń. Niedawno byliśmy krytykowani, że chronimy własny rynek, teraz dostrzegają to także w innych krajach. To dotyczy nie tylko zboża, ale także rzepaku, mięsa drobiowego, a jesteśmy w Europie największym jego producentem.
Teraz „idzie” ogromny eksport cukru z Ukrainy do UE, który zniszczy opłacalność produkcji buraków w Polsce. Nie możemy na to pozwolić. To jest test dla rządu w obronie polskich interesów. Tusk chwalił się wielokrotnie, jakie ma „chody” i znajomości. Zna wszystkich, załatwi wszystko w Brukseli. Proszę bardzo, panie premierze, to proszę ochronić polski rynek rolny, bo w przeciwnym wypadku nikt wam tego nie wybaczy. PiS może i nieudolnie, ale próbował chronić ten rynek, więc niech nowa władza również pokaże, że jest w stanie skutecznie działać dla Polski, bo to jest ważne nie tylko dla rolników. To jest polska racja stanu, to jest polskie bezpieczeństwo żywnościowe.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.