Zacięty bój Flisaka z Cyklonem. Wszystko rozstrzygnęło się w karnych
W III rundzie Pucharu Polski KPZPN okręgu toruńskiego zmierzyły się ze sobą zespoły Flisaka Złotorii i Cyklonu Kończewice. Emocje sięgały zenitu, a zwycięzcę wytypowała dopiero seria rzutów karnych.
Flisak Złotoria świetnie rozpoczął sezon tegorocznej A-klasy. Drużyna zanotowała 2 zwycięstwa i 2 remisy. Aktualnie znajduje się na drugim miejscu. Cyklon do tego spotkania przystępował jako drużyna klasy okręgowej. Drużyna z Kończewic ten sezon rozpoczęła z „wysokiego C”. Po pierwszych pięciu kolejkach zajmuje piąte miejsce. Do Złotorii przyjechał w roli faworyta. Jednak Flisak pokazał, że „tanio skóry nie sprzeda”.
Po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis 1:1. W drugiej odsłonie meczu padły 4 bramki, ale żadnej z drużyn nie udało się rozstrzygnąć spotkania. W regulaminowym czasie gry było 3:3. Dwie bramki dla Flisaka strzelił Wesołowski, a jedną Pietrowski. Z kolei dwie bramki dla Cyklonu zdobył Orczykowski, a jedną dołożył od siebie Śliwiński.
Na początku dogrywki czerwoną kartę otrzymał Kuba Lubiszewski, zawodnik Cyklonu. Przyjezdni zmuszeni byli grać w osłabieniu, ale udało im się dotrwać do rzutów karnych. Pierwszego karnego obronił bramkarz Cyklonu Dominik Kwiatkowski i okazał się on być decydującym. Cyklon pokonał Flisaka w serii rzutów karnych 4:5 i awansował do następnej rundy.
– Niestety przegrywamy w karnych 4-5 i tym sposobem żegnamy się z tegorocznym Pucharem Polski – pisze na swoim profilu w mediach społecznościowych Flisak Złotoria. – Jak zawsze, dziękujemy kibicom za doping.
– W III rundzie Okręgowego Pucharu Polski pokonujemy po rzutach karnych zespół Flisak Złotoria i meldujemy się w kolejnej rundzie! – pisze KS Gminy Chełmża Cyklon Kończewice.