Bez postoju na przystanku
Kolejne kłopoty z połączeniami autobusowymi obsługiwanymi przez firmę Arriva. Pojazdy nie zatrzymują się na przystankach podczas porannych kursów. Pojawiła się także petycja o zwiększenie częstotliwości kursowania autobusów.
Problem związany z niezatrzymywaniem się na przystankach i niezabieraniem pasażerów pojawił się jakiś czas temu. Taka sytuacja miała miejsce w Świerczynkach (gm. Łubianka). Dotyczyła kursu do Torunia.
Dwukrotnie autobus Arriva nie zatrzymał się na planowanym w rozkładzie jazdy przystanku – informuje osoba, której dzieci korzystają z usług tego przewoźnika. – Kupiłam dwa bilety miesięczne i musiałam zawieźć dzieci do Torunia. To jest szczyt bezczelności. Arriva jest monopolistą i zupełnie nie liczy się z klientami.
Z sygnałów dochodzących do naszej redakcji wynika, że nie był to jednostkowy przypadek. Jest to tym bardziej kłopotliwe, że kursy nie są zbyt częste. Nie mamy tu do czynienia z sytuacją, w której można uznać, że poczeka się na następny autobus, bo przyjedzie za kilka minut. Często między jednym a drugim kursem jest ponadgodzinna albo dłuższa przerwa. Zauważają to pasażerowie i próbują interweniować.
Dla mieszkańców miejscowości Łążyn, Rzęczkowo i Bierzgłowo przywrócenie połączeń było długo wyczekiwaną zmianą. Szczególnie jest to ważne dla dzieci, które codziennie dojeżdżają do szkoły, co było wcześniej utrudnione.
Mieszkańcy nie są jednak zadowoleni z częstotliwości kursów. Chcą, by było ich więcej rano i w godzinach powrotów ze szkoły. W tym celu zbierają podpisy do Arrivy Bus Transport.
Niewielka liczba połączeń powoduje, że swobodne przemieszczanie jest nadal ograniczone – czytamy w apelu. Dlatego mieszkańcy sąsiadujących ze sobą miejscowości Łążyn i Rzęczkowo (gm. Zławieś Wielka) oraz Bierzgłowo (gm. Łubianka) proszą o zwiększenie od nowego roku liczby połączeń w najbardziej newralgicznych dla nich godzinach.
Proponuje się, aby autobus do Torunia jechał około 8:00 oraz aby po południu wprowadzono dwa kursy – o 15:30 i 16:30.
Niewystarczająca liczba połączeń to wciąż jeden z problemów, który wpływa na występowanie zjawiska wykluczenia komunikacyjnego. Najwięcej kursów jest w „godzinach pracy”, zaś w godzinach wieczornych pojawia się kłopot z korzystaniem z komunikacji. Mieszkańcy szczególnie małych miejscowości muszą szukać transportu na własną rękę.
Z badań przeprowadzonych przez stowarzyszenie Młodzi dla Kujawsko-Pomorskiego, przeprowadzonych wśród młodzieży w wieku od 13 do 29 lat, wynika, iż dla 80 proc. z nich obecna oferta przewoźników jest niewystarczająca.
Postanowiliśmy zapytać przedstawicieli firmy Arriva zarówno o sprawę autobusów, które się nie zatrzymują, jak i o dodatkowe połączenia. Rzeczniczka prasowa firmy, Joanna Parzniewska-Marcinkowska, poprosiła o kontakt z działem zajmującym się tylko połączeniami autobusowymi. Czekaliśmy na odpowiedź, jednak wciąż jej nie uzyskaliśmy. Do tematu będziemy wracać.
Teść
9 października 2023 @ 09:12
1. Nie wszyscy się wyprowadzili, wielu mieszka tam od zawsze
2. Ci co się wyprowadzili zrobili to by nie mieszkać obok takich jak Ty
3. Część osób wyprowadziła się bo Zaleski przez dziesiątki lat nie uwolnił tereny pod budownictwo w Toruniu a teraz zaciera rączki i sprzedaję działki pod budowę domu za pół miliona. Kogo na to stać? Przygotowanie Jaru zajęło 15 lat. Działek na sprzedaż brakuje w mieście a to winduje ceny. Dlatego ludzie odpływają z Torunia i podatki również. Co zrobi Zaleski jak skończą się działki na sprzedać? Jak załata budżet? Aaa, przecież będzie już na emeryturze.
Toruniak
8 października 2023 @ 09:52
i bardzo dobrze.. Pokupowaliscie działki na zad…., postawiliscie chałupy które będziecie spłacać 30 lat, a teraz wielkie wymagania…
Wyprowadziłeś się na zad…, skrzywdziłeś swoim egoizmem dzieci, to teraz trzeba sobie radzić…