Człowiek a przyroda [FELIETON]
Cenię wszystkich, którzy z troską patrzą na niszczenie naszej matki Ziemi i próbują racjonalnie działać na rzecz jej ochrony. Jak sądzę, każdy rozumny człowiek jest par excellence ekologiem. Chcemy przyrodę naszej planety pozostawić następnym pokoleniom poprawioną i zregenerowaną. Jednak jeżeli chodzi o działalność różnych organizacji i aktywistów ekologicznych, to rodzi się wiele pytań i wątpliwości.
Niedawno przez prasę europejską i amerykańską przetoczyła się fala informacji, że najważniejsze organizacje ekologiczne w Europie w ostatnich latach otrzymywały z Rosji setki milionów dolarów wsparcia, co inteligentnemu człowiekowi każe podejrzliwie oceniać uczciwość ich intencji i działań.
W działalności różnych organizacji „ekologicznych” dostrzegam wyraźne znamiona budowania nowej, utopijnej ideologii, która elementy przyrody stawia na pierwszym miejscu, przed dobrem człowieka. Jest to fragment wojny ideologicznej, którą tradycyjnemu społeczeństwu wypowiedziały neomarksistowskie ośrodki decyzyjne i lewackie ruchy społeczne. Kwestionowanie roli człowieka wobec przyrody (vide Księga Rodzaju), czy też niszczenie tradycji cywilizacji zachodniej, opartej na chrześcijaństwie i dominującej wobec zwierząt roli społeczności ludzkiej, jest tu aż nadto widoczne. Z przyrody tworzy się nową ekoreligię, na naszych oczach kreowane są nowe bożki. Wpisuje się to w zmianę aksjologii cywilizacji zachodniej, opartej na roli rodziny, związku mężczyzny i kobiety, relacjach rodzice-dzieci, czy wreszcie relacjach człowieka z przyrodą. Cywilizacja oparta o uznany system pojęć i wartości, jak chcą neomarksiści, ma upaść, by dać miejsce do stworzenia „nowego człowieka”, wolnego od więzów społecznych i od nakazów moralnych opartych na Dekalogu.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.