Majówka w cieniu kryzysu [FELIETON]
Kto choć trochę interesuje się gospodarką, ten wie, że w ostatnich dniach opublikowano szereg danych makroekonomicznych za marzec. Niestety, większość z nich nie napawa optymizmem, a opublikowane dane nastrajają mniej więcej tak samo dobrze jak prognoza pogody na zbliżającą się majówkę.
Nastroje społeczne są coraz gorsze, inflacja i rosnące stopy procentowe bardzo boleśnie dały się odczuć Polakom, którzy w obliczu recesji ograniczyli swoje zakupy do niezbędnego minimum. Według szacunków ekonomistów PKB w I kwartale mógł spaść rok do roku o około 1,5 proc., sprzedaż detaliczna aż o 7,3 proc. i możemy założyć, że ta negatywna tendencja utrzyma się jeszcze długo. Gorzej od oczekiwań wypadły też dane o produkcji przemysłowej, która spadła o 2,9 proc. rok do roku. Ministerstwo Finansów właśnie opublikowało Plan Finansowy Państwa na lata 2023-2026, z którego jasno wynika, że w tym roku przewiduje średnioroczną inflację na poziomie 12 proc. I jak to się ma do zapowiedzi prezesa NBP, który jeszcze na przełomie roku dumnie ogłaszał, że w tym roku inflacja będzie jednocyfrowa?
Niestety, z danych publikowanych przez kolejne instytucje wyłania się obraz nadciągającego kryzysu, który pozostanie z nami przez co najmniej trzy lata. Równolegle ze złymi nastrojami wśród konsumentów idą coraz gorsze informacje od przedsiębiorców. Kolejne duże firmy, zarówno polskie, jak i światowe koncerny informują o planowanych zwolnieniach, cięciach kosztów czy zmniejszaniu produkcji. W Polsce niemal co siódmy przedsiębiorca, a wśród mikro- co szósty, zawiesił działalność, co może świadczyć o walce o przeżycie lub próbie przeczekania rekordowej kumulacji kryzysów. Aktywni przedsiębiorcy stali się z kolei bardzo ostrożni w zaciąganiu zobowiązań, a to oni są kołem zamachowym polskiej gospodarki i od tych nastrojów będzie zależał rozwój naszego kraju.
Obawiam się, że zamiast cieszyć się z nadchodzącej majówki, większość Polaków będzie zastanawiać się, jak przetrwać kolejny trudny rok. I wygląda na to, że w majówkę nawet pogoda „zapłacze” nad rządami PiS.