Pyrrusowe zwycięstwo [FELIETON]
O zwycięstwie w systemie demokracji parlamentarno-gabinetowej możemy mówić wtedy, kiedy jest możliwość stworzenia większości w Sejmie. Trudno zatem mówić o zwycięstwie PiS, choć wynik po 8 latach rządów w trudnych warunkach wstydu nie przynosi. Władzę przejmie opozycja, której jedynym wspólnym mianownikiem było „je…ć PiS”. Jednak czy nowi rządzący będą w stanie realizować obietnice, których naskładali obywatelom, a naobiecywali dużo? Z jednej strony czterodniowy tydzień pracy, z drugiej strony podwyższenie zarobków, zwiększenie kwoty wolnej od podatku, czyli zmniejszenie podatków, ale jednocześnie większe wydatki na służbę zdrowia czy oświatę i wzrost pensji „budżetówki”. Przecież to nierealne. To tylko część „obiecanek-cacanek”.
Jeżeli chodzi o PiS, to jeżeli chcemy być formacją poważną i wrócić kiedyś do sprawowania władzy, by wziąć odpowiedzialność za Polskę, to musimy wyciągnąć wnioski. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co było przyczyną tego, że nie jest to wynik, jakiego się spodziewaliśmy. Czas jest dla Polski trudny.
Widzimy zagrożenia, które idą wprost z Brukseli, gdzie lewicowy dominujący układ polityczny chce całkiem nowej Europy. Chce odejść od państw narodowych, które tylko część swojej suwerenności oddają do wspólnego zarządzania. To jest odejście od aksjologii europejskiej, niszczenie tego wszystkiego, co Europę budowało. Prawo i Sprawiedliwość, które było buforem zapobiegającym lewackim pomysłom, oddaje władzę słabemu rządowi, który będzie zajęty konfliktami wewnętrznymi bardziej niż obroną żywotnych interesów Polski, słuchając głosu Berlina, a nie rodaków.
Uważam, że bardzo wielu Polaków bardzo szybko otworzy oczy i zobaczy, że są zagrożenia związane z nowym rządem. Mnie nurtuje też pytanie: „czy Prawo i Sprawiedliwość będzie umiało przeprowadzić głęboką refleksję?”.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.