Łączy nas Powiat! Wywiad ze starostą Markiem Olszewskim
O mijającej kadencji samorządu Powiatu Toruńskiego i perspektywach na najbliższe miesiące rozmawiamy ze starostą Markiem Olszewskim.
Zbliża się czas podsumowań – do końca kadencji zostało jeszcze tylko kilka miesięcy, jak ocenia Pan minione 5,5 roku?
Był to czas ciężkiej pracy na rzecz mieszkańców powiatu toruńskiego. Wielokrotnie podkreślałem, że nie jestem politykiem, a samorządowcem, dlatego to właśnie ludzie są dla mnie najważniejsi. Na pełne podsumowanie i refleksję o kończącej się kadencji przyjdzie jeszcze czas. Jestem bardzo zadowolony z naszych działań. Możemy pochwalić się m.in. nowoczesną polityką inwestycyjną i szeregiem działań integrujących lokalną społeczność. Skupiamy się w tej chwili na codziennych zajęciach, chcemy zrealizować wszystkie plany – m.in. nadać sztandar Powiatowi Toruńskiemu – to jedyne insygnium, którego nasz samorząd jeszcze nie posiada. Na pewno nie zwolnimy tempa w ostatnich miesiącach tej kadencji.
Co uważa Pan za swój największy sukces?
To na pewno nie tylko mój sukces, ale całego zespołu, którego pracami mam przyjemność kierować od ponad pięciu lat, członków Zarządu, Pań i Panów radnych oraz moich współpracowników. Sukcesem niespotykanym w historii powiatu był srebrny medal w ogólnopolskim rankingu Związku Powiatów Polskich – to najbardziej obiektywne zestawienie samorządów powiatowych. Cieszę się także, że nasz samorząd stał się bardziej rozpoznawalny. Inwestycje, które zrealizowaliśmy, zostały docenione w ogólnopolskich konkursach. To wszystko można podsumować jednym zdaniem – dobrze wykonaliśmy swoją pracę, tę, którą nakazuje nam prawo i tę, którą sami podjęliśmy.
Co dalej? Zbliżają się wybory, to zawsze trudny moment w życiu samorządu.
Nie powiedziałbym, że wybory są trudnym momentem. Oczywiście każdy, kto chce zostać wybranym do jakiegoś gremium, musi ciężko pracować i pewnie wiele osób bardzo emocjonalnie do tego podchodzi. Osobiście uważam wybory za prawdziwe święto demokracji. W swojej karierze samorządowej nigdy nikogo nie osądzałem za poglądy czy wyznawane wartości. Możemy się nie zgadzać, ale jesteśmy częścią samorządowej wspólnoty i musimy umieć się porozumieć. Czy nadchodzące wybory będą trudne? Na pewno tak i to między innymi dlatego, że czas między wyborem posłów i senatorów a wyborem włodarzy gmin, miast, powiatów i województw jest krótki. Październikowa kampania była brutalna. Ja nie czerpię przyjemności z tak bezpardonowej walki. Na merytoryczną dyskusję o najważniejszych sprawach zawsze znajdę czas i nie interesuje mnie to, czy mój rozmówca czy potencjalny partner w działaniu jest liberałem, czy konserwatystą. Wyniki wyborów to także obiektywna ocena naszych działań. Ponad 5 lat temu mieszkańcy obdarzyli mnie zaufaniem i ciągle bardzo to doceniam. Staram się pracować najciężej jak się da, by naszemu samorządowi zapewnić warunki do rozwoju. Nie mam powodów do kompleksów.