Wakacje w cieniu polityki [FELIETON]
Lato w pełni, ale w roku wyborczym nie ma wakacji od polityki.
Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami i prawdopodobnie odbędą się 15 października. Politycy do tego czasu będą licytować się na wyborcze obietnice, a prawda jest taka, że ich przekrzykiwanie się nie rozwiązuje realnych problemów, z którymi na co dzień się zmagamy.
Najbliższe wybory będą najważniejsze od trzech dekad, ponieważ ostatnie lata rządów obnażyły wszystkie słabości młodej, polskiej demokracji. Naszym obowiązkiem jest wziąć udział w głosowaniu, a od naszych osobistych wyborów zależy, jak będzie wyglądać region czy miejscowość, w których żyjemy. Zdecydujemy, czy Polska będzie demokratycznym, stabilnym i przewidywalnym krajem w centralnej Europie, czy będzie stanowić margines Europy poza strukturą Unii Europejskiej.
Od reprezentujących nas posłów i senatorów będzie zależało, czy Polska, a przede wszystkim Toruń i cały region, będą rozwijać się, czy oczekiwania mieszkańców będą realizowane poprzez dofinansowanie inwestycji, oświaty, służby zdrowia, czy chociażby sportu. Nie może tak być, żeby w naszym okręgu nie było ani jednego reprezentanta, który skutecznie zawalczyłby o nasze interesy! Czasem zazdroszczę kolegom z innych klubów żużlowych, że mają wsparcie swoich lokalnych posłów i senatorów, którzy pomagają w zdobyciu finansowania na ich działalność. Sport, jak każda inna dziedzina życia, potrzebuje pieniędzy, tymczasem my w tym aspekcie nie możemy liczyć na żadną stronę politycznego sporu. I tak długo, jak nasze lokalne interesy będą pomijane, tak długo Toruń pozostanie w cieniu innych, wcale nie większych miast. A tego przecież nie chcemy, bo komu jak komu, ale nam samym najbardziej powinno zależeć na rozwoju naszego regionu.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Możesz to sprawdzić TUTAJ i TUTAJ.